Witam wszystkich . Wiem wiem , dlugo nie pisałam .. ale moje zycie z dnia na dzień odwróciło się do góry nogami . Zmieniło się tyle rzeczy .. a moze to ja potrzebowałam zmian ? jak najbardziej możliwe . Nie pisałam tyle czasu bo po co pisać jakieś wypociny . W końcu wszystko się ułożyło i z tego się cieszę najbardziej. Jestem bardzo szczęśliwa . Zdążyłam dobrze odpocząć , kilka dni na wsi , potem tydzien nad morzem , tego teraz potrzebowałam chyba najbardziej na świecie - trochę spokoju . Ale to już 4 dzień w Mławie . Za dużo to podobno nie zdrowo . Przynamniej tak mowią . Postaram się dodawać częściej posty , chociaż nie wiem czy pozwoli mi na to czas , ale mniejmy nadzieje że tak . Bardzo lubię opisywać moje dni , pokazywać moje zdjecia . Dzisiejszy post bedzie bedzie należał do tych krótszych chyba nikt się nie obrazi . Dziś też bez cytatu bo jest na MOJEJ prywatnej bransoletce , oczywście o ile mogę to tak nazwać . Zdjecia nie bedą z dzisiejszego dnia bo spedziłam go u Kingi i na małych zakupach z mamą . Bedą z jednego z nudnego wieczoru w domu . A co do książki to jak najbardziej polecam .
Całuje mocno, do następnego wpisu ♥
Zupełnie zapomiałam , właśnie jestem w trakcie zapuszczania paznokci, ponieważ 9 sierpnia jadę na wesele, strasznie mi się łamią , a bardzo chciałabym mieć ładne, zadbane, swoje paznokcie . Wiec trzymajcie za mnie kciuki .